poniedziałek, 20 kwietnia 2020

Ogród pełen kwiatów, czyli moje najnowsze rysunki

Zdałam sobie niedawno sprawę, że ostatni post z moimi rysunkami opublikowałam...prawie rok temu! Nie wiem, jak to się stało. Zapewne wynika to z tego, że w ostatnim czasie po prostu rysuję mniej niż kiedyś i w sporej mierze digitalowo. Dzisiaj jednak pokażę Wam kilka moich najnowszych prac, które przedstawiają...kwiaty. Spokojnie, rysuję także inne rzeczy, ale to zdecydowanie mój ulubiony temat.

 

 Na pierwszy ogień trzy rysunki wykonane cienkopisami z firmy XXX. Zupełnie tego nie planowałam, ale wyszedł taki trochę tryptyk. Wszystkie powstały w moim szkicowniku z firmy Canson w formacie A4. Rysując je wykonywałam szkic ołówkiem, który następnie poprawiałam czarnymi cienkopisami o grubościach 0.3, 0.4 i 0.5mm. Są to dość szybkie prace, ale jestem z nich naprawdę zadowolona i z pewnością powstanie więcej podobnych.



Zastanawiałam się jakiś czas, czy pokazywać Wam ten obrazek, ponieważ nie jest to żadne dzieło sztuki (jakby którakolwiek z moich prac nim była...), powstał w formacie A5 za pomocą akwareli podczas oglądania filmu, ale z jakiegoś powodu mi się podoba i postanowiłam się nim z Wami podzielić.


No i najlepsze na koniec. Obraz w formacie A3 wykonany za pomocą akwareli. Szkic stworzyłam na podstawie wzoru tatuażu znalezionego na pintereście. Kolory dodałam według własnego uznania. Początkowo kontury wykonane ołówkiem chciałam na końcu poprawić czarnymi cienkopisami,ale ostatecznie uznałam, że wolę delikatniejszy efekt i zrezygnowałam z tego pomysłu.

Wiem, że post był dość krótki, ale zawsze takie posty z rysunkami spotykały się z pozytywnym odbiorem  Waszej strony, więc mam nadzieję, że i tym razem tak będzie.

piątek, 10 kwietnia 2020

Czy wyruszyłabym w drogę z Glorią Steinem? Recenzja książki "Moje życie w drodze".

Biografie i autobiografie nie należą do moich ulubionych gatunków literackich. A mimo tego, z nie do końca znanych mi powodów postanowiłam wykorzystać to, że mam okazję współpracować z wydawnictwem Poradnia K (któremu dziękuję za egzemplarz) i dać szansę autobiografii Glorii Steinem zatytułowanej "Moje życie w drodze".


Autor: Gloria Steinem
Wydawnictwo: Poradnia K

"Kobiety mają wybór - być albo feministką, albo masochistką"

Przedstawianie tej książki wypadałoby chyba zacząć od tego, kim jest Gloria Steinem? Jest dziennikarką, aktywistką i jedną z ikon drugiej fali feminizmu. Za swoją działalność otrzymała w 2013 roku prezydencki Medal of Freedom - najważniejsze cywilne odznaczenie w Stanach Zjednoczonych.

W autobiografii dzieli się swoim życiowym doświadczeniem. Opowiada o podróżach, które odbyła i ludziach, których dzięki nim poznała, zaczynając od podróży z rodziną gdy była jeszcze małą dziewczynką, a kończąc na latach bezpośrednio poprzedzających wydanie książki. Pisze, czego nauczyły ją poszczególne wydarzenia.


 "Prawdą jest, że nie wiemy, które z naszych działań, podejmowanych tu i teraz, mogą wpłynąć na kształt przyszłości. Musimy jednak zachowywać się tak, jak gdyby wszystko co robimy, miało znaczenie. Ponieważ może mieć. "


Na początku książki miałam wrażenie, jakby Gloria była kimś w rodzaju babci, która opowiada o czasach swojego dzieciństwa. Później jednak czytało się tę pozycję nieco ciężej, ponieważ kobieta opisuje czasy, kiedy zaangażowana była w różne kampanie wyborcze i liczne organizacje, głównie feministyczne, więc wiązało się to w sporej mierze z polityką. Nie jest książka tylko o feminiźmie ale o szeroko pojętej równości, niezależnie od płci, koloru skóry, orientacji itd.

Moim zdaniem "Moje życie w drodze" to pozycja warta przeczytania, ponieważ w wielu przypadkach może wpłynąć na nasz światopogląd. Dziennikarka mówi o wielu rzeczach, o których prawdopodobnie nigdy byśmy nie usłyszeli. Porusza temat seksizmu, rasizmu i tego dlaczego zamiast okręgu mamy hierarchię (wiem, to ostatnie brzmi dziwnie, ale uwierzcie - daje do myślenia).



"Przypomina mi się mój profesor od literatury klasycznej, który kazał nam czytać Platona, Szekspira czy Dantego tak, jak gdybyśmy znaleźli ich książki na ulicy i nic nie wiedzieli o ich autorach"




Na pewno na tym nie kończy się moja przygoda z Glorią Steinem, zamierzam posłuchać jej przemówień czy wywiadów z nią i może sięgnąć po inne jej teksty, ponieważ jest osobą niezwykle inspirującą. Was natomiast zachęcam do sięgnięcia po "Moje życie w drodze" i odbycie razem z Glorią jej podróży.