Ostatnio ze względu na szkołę i różne rzeczy trochę mniej czytam i mam jakieś takie nieogarnięcie, jeśli chodzi o wszystko związane z blogiem i instagramem. Dlatego nie mając pomysłu na post postanowiłam trochę pójść na łatwiznę i zrobić jakiś mały TAG, bo wiem, że bardzo je lubicie. Wpadł mi w oko popularny ostatnio na booktube'ie Snobistyczny Book TAG, więc bez zbędnego przedłużania, zaczynajmy...
1. Snob adaptacyjny: czy zawsze czytasz książkę zanim obejrzysz film?
Nie jestem pewna czy tak zawsze zawsze, zdarzają się jakieś wyjątki, ale generalnie zazwyczaj najpierw czytam. W sumie nie wiem dlaczego. Chyba chcę sobie wyrobić własne wyobrażenia bohaterów itd. i potem dopiero porównać je z adaptacją.
2. Snobistyczna forma: musisz wybrać tylko jedną formę książki, którą czytasz do końca życia. Którą wybierasz - papierową, elektroniczną czy audio?
Zdecydowanie papierową! Nie mam czytnika i jakoś średnio lubię czytać np. na telefonie. Wolę taszczyć ze sobą normalną książkę. Audiobooków słucham nawet całkiem sporo, ale jestem w stanie się bez nich obyć.
3. Snobistyczna para: czy osoba nie czytająca ma u ciebie szansę na randkę, związek, małżeństwo?
Oczywiście, że nie! Przecież pierwsze co robię jak poznaję nową osobę, to pytam czy czyta, bo jak nie to się do niej nie odzywam.
A tak poważnie to o ile ktoś szanuje moją miłość do książek, to nie mam problemu z tym, że nie czyta. Mam bardzo dużo znajomych, którzy nie czytają, ale to nie znaczy, że są gorsi. Chociaż jak mam możliwość to oczywiście zachęcam do sięgnięcia po książkę.
4. Snob gatunkowy: musisz na zawsze wyrzucić jeden gatunek książek ze swojego czytelniczego życia. Z Którego rezygnujesz?
Jest sporo gatunków, których praktycznie nie czytam, ale jeśli miałabym wybrać jeden, po który nie mam w planach w ogóle sięgnąć, to z pewnością będzie to erotyk. Jakby nie krytykuję ludzi, którzy je czytają, ale definitywnie nie mam planów, by to robić.
5. Jeszcze większy gatunkowy snob: czytasz tylko jeden gatunek do końca życia, który?
O matko, strasznie trudny wybór, tym bardziej, że często jakaś książka pasuje do wielu gatunków. Ale chyba wybrałabym kryminał. Zastanawiałam się przez chwilę, nad YA/NA ale z tych gatunków pewnie kiedyś na swój sposób wyrosnę, a z kryminałów chyba nigdy.
6. Czytający snob: który gatunek, wg ciebie, jest najbardziej krytykowany przez książkową społeczność?
Chyba wspomniane już przeze mnie erotyki, ale też sporo osób krytykuje młodzieżówki, jako literaturę mało ambitną. Moim zdaniem jest to dość krzywdzące, ale o "ambitnych książkach" pisałam więcej w TYM poście.
7. Atak snobów: czy kiedykolwiek ktoś potraktował cię lekceważąco z powodu tego, co czytasz lub, że w ogóle czytasz?
Chyba nie, a przynajmniej nie przypominam sobie takiej sytuacji. Jestem praktycznie pewna, że nikt nie czepiał się tego, co czytam. Jeśli chodzi ogólnie o to, że czytam to ludzie czasami są zdziwieni, ale raczej nikt tego jakoś nie wyśmiewa. To samo jeśli chodzi o moją działalność książkową w internecie, bo dostałam już kilka wiadomości, że ktoś z Was chciałby np. założyć własny bookstagram, ale się boi. W moim przypadku większości osób jest to po prostu zupełnie obojętne, a jeśli już ktoś coś mówi to raczej są to pozytywne rzeczy.
I to by było na tyle, nikogo konkretnego nie nominuję, ale jeśli chcecie zrobić ten TAG, to śmiało możecie czuć się przeze mnie nominowani. I dajcie znać w komentarzach, jakie są Wasze odpowiedzi na te pytania!
Oooo... jak ja dawno nie robiłam tagów, a ten jest extra! :) Również najchętniej wyrzuciłabym ze swojego życia erotyki... niezbyt mnie ciągnie do tego typu książek :) chyba zrobię ten tag u siebie :)
OdpowiedzUsuńFajny tag :) Ja staram się czytać najpierw książkę, a potem oglądać ekranizację, bo nie raz się przekonałam, że książka dużo lepsza niż film, ale wiadomo, że różnie to bywa xD
OdpowiedzUsuńJa się podpisuję rękami i nogami pod sprzeciwem wobec krytyki młodzieżówek jako mało ambitnych. Z pamięci wymienię z 15 pozycji, które są bardziej ambitne niż niejedna powieść dla dorosłych. A co do związku z osobą nieczytającą... Cóż, mój narzeczony niewiele czyta, chociaż jest kilka serii, które lubi (przede wszystkim uniwersum Metro 2033). Ale jak widzi, ze się czymś ekscytuję, to po pewnym czasie po to sięga. Od początku wakacji mierzył się z "Diuną", "Kłamcą", a teraz od kilku dni zaczytuje się w "Bastionie" Kinga. Może to jest odpowiedź - zarazić drugą połówkę książkami ;)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na wpis, podobają mi się takie ogólnoksiążkowe. W sumie ja miałabym takie same odpowiedzi, ale w piątym dałabym chyba inny gatunek, bo raczej nie czytam kryminałów.
OdpowiedzUsuń1. Też staram się najpierw czytać, choć z drugiej strony dobre książki przyjemnie się czyta nawet znając częściowo fabułę, a film prawie zawsze wypada dużo gorzej na tle oryginału
OdpowiedzUsuń2. Oczywiście że papierową ;) Uwielbiam to uczucie przewracania kartek
3. Nie skreślałabym osoby nie czytającej ale wolałabym móc wymieniać się opiniami o przeczytanych książkach z ukochaną osobą
4. Ciężka decyzja, czytam bardzo różnorodne książki ale ostatecznie mój wybór to ten sam gatunek co twój. Lubię od czasu do czasu przeczytać coś pikantniejszego ale przeżyłabym bez tego
5. Fantasy jednak pozostanie na zawsze najbliższe mojemu sercu :) Ale bez kryminałów było by ciężko
6. O tak, erotyka jest chyba najbardziej krytykowana w książkowych środowiskach. Ale też pewnie przez to że większość wydawanych pozycji jest po prostu słaba
7. O tak, przez całą podstawowkę byłam uważana za kujona tylko dla tego że czytałam (a to że te książki nie miały nic wspólnego z nauką już nikogo nie obchodziło) Jeszcze w gimnazjum spotkałam się z takim traktowaniem. I kiedyś jak w tramwaju czytałam książkę słyszałam o tym jakieś niezbyt pochlebne komentarze