czwartek, 17 października 2019

Masa zachwytów nad Chyłką, czyli recenzja "Zaginięcia"

Ponad rok temu na blogu pojawiła się recenzja pierwszego tomu o mecenas Joannie Chyłce i od tamtego czasu przeczytałam ją jeszcze raz i w końcu kupiłam sobie kolejny tom, czyli "Zaginięcie". Więc jeśli macie ochotę poczytać trochę zachwytów nad tą serią i dowiedzieć się, dlaczego powinniście ją przeczytać, to ten wpis jest idealny dla Was.


Autor: Remigiusz Mróz
Wydawnictwo: Czwarta strona

Akcja zaczyna się mniej więcej rok po zakończeniu wydarzeń z pierwszego tomu. Do Chyłki z prośbą o pomoc dzwoni stara znajoma ze szkolnych czasów, której córka zaginęła bez śladu. Mecenas decyduje się przyjąć sprawę, a do pomocy bierze swojego aplikanta. Podejmują się obrony małżeństwa, któremu postawiono zarzut zabójstwa.

Sama sprawa, chociaż dość zagadkowa nie porwała mnie aż tak jak w "Kasacji". Trzeba  jednak przyznać, że co chwila pojawiały się nowe fakty, które "napędzały" historię i nie pozwalały czytelnikowi się nudzić. Ciekawie też patrzy się na sprawy z prawniczego punktu widzenia, ponieważ w większości kryminałów mamy do czynienia z detektywem, ewentualnie policjantem.

"-On coś ma - dodał Kordian.
- Owszem, ma. Przejebane"
(wybaczcie niecenzuralność cytatu, ale po prostu go uwielbiam i musiałam go dodać, a po za tym nie oszukujmy się, Chyłka nie jest najbardziej delikatną w słowach postacią...) 

Chyłka jest postacią ogromnie nietuzinkową i świetnie było powrócić do niej i jej ciętych ripost. Jej wypowiedzi i dialogi, które prowadzi w szczególności z Kordianem aka Zordonem to chyba jedna z największych zalet tej serii. Nie zliczę ile razy parsknęłam śmiechem. Dodatkowo ich relacja też trochę się rozkręca...

Zastanawiałam się nad obejrzeniem serialu, chociaż trochę boję się, że zepsuje mi to moje wyobrażenia o postaciach, które mam w głowie, więc jeszcze zobaczymy jak to będzie. Bo trochę kusi mnie, żeby porównać go sobie z książką.

Na pewno jednak sięgnę po kolejne tomy, już planuję zamawianie trzeciego, a może od razu kupię też i czwarty, bo jestem w tej serii absolutnie zakochana.A zakończenie sprawiło, że ja wprost muszę się dowiedzieć co będzie dalej, chociaż trochę się boję, że sprawy potoczą się zupełnie nie po mojej myśli...W każdym razie jeśli lubicie kryminały i powieści sensacyjne to z całego serca zachęcam Was do sięgnięcia po tą serię, a z pewnością będziecie się dobrze bawić.

4 komentarze:

  1. Kompletnie nie ciągnie mnie do serii Mroza, dlatego że przeraża mnie ilość tomów. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mróz pisze świetnie ale ta seria jeszcze przede mną ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja niedawno skończyłam czwarty tom i w pełni rozumiem Twoje zachwyty :) Chociaż akurat drugi tom uważam za najgorszy, ale to tylko powinno Cię ucieszyć perspektywą, że trzeci będzie jeszcze lepszy ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam nic jeszcze od tego autora :)

    www.whothatgirl.pl

    OdpowiedzUsuń