Autor:Emily Henry
Wydawnictwo: YA!
Jest to powieść łącząca w sobie romans i science fiction. Główną bohaterką jest dziewczyna kończąca właśnie naukę w szkole średniej. Dotychczas Natalie wiodła spokojne życie. Teraz jednak zaczyna dostrzegać wiele dziwnych rzeczy. Drzwi do pokoju nagle zmieniają kolor, a na terenie szkoły pojawia się stado bizonów. Po za tym jest jeszcze Beau - chłopak dosłownie nie z tego świata.
Czytając powieść Emily Henry bardzo łatwo się pogubić. Niejednokrotnie musiałam czytać drugi raz dany fragment, a bywało, że i to nic nie dawało. Może częściowo jest to wina tego, że rzadko czytam taki rodzaj fantastyki i nie jestem do takich rzeczy przyzwyczajona. Niejednokrotnie skończyło się tym, że odpuszczałam sobie dokładne zrozumienie o co chodzi i po prostu czytałam dalej.
Jeśli chodzi o język, jaki posługuje się autorka, to nie utrudniał on zbytnio czytania, ale nie było w nim także nic nadzwyczajnego. Na uwagę zasługuje za to okładka - wydawnictwo YA jak zwykle się postarało.
Sam pomysł na historię jest moim zdaniem naprawdę niezły i ma spory potencjał. Sądzę jednak, że E.Henry nie wykorzystała go tak, jak dałoby się to zrobić. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że gdybym bardzo się postarała, to byłabym w stanie napisać tę powieść lepiej (albo przynajmniej ją nieco poprawić).
Kiedy zaczynałam czytać tę książkę nie miałam konkretnych oczekiwań, więc nie jestem w stanie powiedzieć, czy je spełniła. Z pewnością jednak nigdy do niej nie wrócę, a niedługo prawdopodobnie kompletnie o niej zapomnę.
Jeśli kogoś z Was kręcą podróże w czasie i inne rzeczywistości, to "Miłość, która przełamała świat" może Wam się spodobać. Jeśli jednak nie jesteście fanami takiej tematyki, to myślę, że bez wyrzutów sumienia możecie ją sobie odpuścić.
Nigdy nie miałam w planach tej książki, ale gdybym miała to pewnie teraz bym ją sobie odpuściła ;)
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że nie miałam również ją w planach przeczytać, nawet nie wiedziałam, że jest taka książka jak ta :)
OdpowiedzUsuńZapraszam tez serdecznie do siebie :)
https://bibliotekatajemnic.blogspot.com/
Oj niestety nie mój gatunek książki! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń