środa, 21 listopada 2018

Czy myślimy za dużo?

Jakiś czas temu szukając w internecie czegoś zupełnie innego zetknęłam się z pojęciem "overthinking", które na nasz język można by przetłumaczyć po prostu jako nadmierne myślenie, bardziej fachowo wiele osób nazywa to paraliżem analitycznym. Zaczęłam się zastanawiać o co w zasadzie chodzi, bo jak to, naprawdę można za dużo myśleć? Zaczęłam więc przeglądać teksty na ten temat i doszłam do wniosku, że tak, można.


Co to jest ten "overthinking"?

Wyobraźmy sobie chomika, który ma w klatce kołowrotek. Wchodzi do niego, biega i biega, a potem wychodzi i...wciąż jest w tym samym miejscu, w którym był. Tak samo dzieje się z nami, kiedy po raz kolejny analizujemy jakąś rozmowę czy sytuację (niekoniecznie negatywną), albo przez pół godziny zastanawiamy się nad tym, czy na śniadanie zjeść kanapkę z serem czy jednak z dżemem.
Overthinking wcale nie musi dotyczyć rzeczy negatywnych i bolesnych. To także wszelkie analizowanie, tworzenie planów i scenariuszy.

Czytałam gdzieś, że nawet ok. 80-90% naszych myśli jest niepotrzebnych. Na początku wydało mi się to kompletnie niemożliwe, no bo jak to, większość tego, co dzieje się w mojej głowie jest zbędne? Nie, to nie może być prawda. Kiedy jednak zaczęłam się nad tym zastanawiać zdałam sobie sprawę z tego, że to wcale nie jest takie nierealne jak może się wydawać.

Jesteśmy otoczeni modą na bycie idealnym i robienie miliona produktywnych rzeczy. Presja często jest na tyle duża, że czujemy się winni kiedy nie podejmujemy żadnego działania. Próbujemy więc pozbyć się wyrzutów sumienia "działając" w głowie.

"Myślenie wielokrotnie uczyniło mnie smutną.
Działanie - nigdy w całym moim życiu" 
                                                          -E. Gaskell

Blokada działania

Jeśli przyjrzymy się swoim myślom, to prawdopodobnie zauważymy, że większość jest powtarzalna i bezcelowa. Jesteśmy jak chomiki w kółku - myślimy i myślimy, ale do niczego to nie prowadzi. Mimo dokładnie opracowanego planu i tak odkładamy rzeczywiste działanie na później. Samo myślenie nie rozwiąże naszych problemów. Pożera też czas i energię, którą moglibyśmy przeznaczyć na rzeczywiste działanie prowadzące zrealizowania jakiegoś celu.

Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego niektóre znane osoby zawsze ubierają te same albo bardzo podobne ubrania? To właśnie po to, by nie musieć myśleć i każdego dnia zastanawiać się, co na siebie włożyć. Uważają, że energię i czas, który na to poświęcają wolą wykorzystać w inny sposób. 

Wiele razy zdarzało mi się już zaplanować sobie tysiąc projektów i innych rozwijających rzeczy. Ciągle myślałam, że to musi się udać i jak fajnie będzie jak już to będę robić. No właśnie - myślałam. I na myśleniu niejednokrotnie się kończyło.

A prawda jest taka, że działanie jest proste i w większość przypadków wymaga jednej, prostej myśli - chcę to zrobić, więc wstaję i robię.




Czas powiedzieć stop

Nadmierne myślenie wcale nie jest dla nas dobre. Dlatego warto spróbować z nim walczyć. Nie jest to łatwe, ale myślę, że może przynieść pozytywne rezultaty. Jako osoba, która cały czas wszystko rozważa i analizuje te same sytuacje postanowiłam zrobić eksperyment. Spróbuję przetestować różne rady i sposoby radzenia sobie z overthinkingiem, a potem podzielę się z Wami moimi spostrzeżeniami i tymi sposobami, które naprawdę działają. Mam nadzieję, że uda mi się to jakoś zorganizować i nie odechce mi się próbowania tego po kilku dniach. Także trzymajcie kciuki i dajcie koniecznie znać, czy Wy też za dużo myślicie.

3 komentarze:

  1. Rozumiem ten problem. Ostatnio nie mogłam zasnąć przez zbyt wiele myśli kłębiących się w mojej głowie. Dla mnie najlepiej działa yoga lub medytacja. Myśli się wtedy stopniowo, powoli i wszystko jest spokojne, a nie jest skazane na wyścig myśli!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem ciekawa, co wyjdzie z twojego eksperymentu, bo sama mam problem z overthinkigiem :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten problem generalnie mnie nie dotyczy. Potrafię sprawnie blokować swój mózg od myśli, można też powiedzieć, że po prostu nie przejmuję się wszystkim. Sprawy nieważne zwykle nie pozostają w mojej głowie długo. Gorzej robi się wtedy, gdy na czymś mi naprawdę zależy - wtedy nie jestem w stanie sobie z tym poradzić.

    Pozdrawiam cieplutko!
    BOOKS OF SOULS

    OdpowiedzUsuń