piątek, 28 grudnia 2018

"Obserwuję cię" - recenzja

Jakiś czas temu przekonałam się do czytania thrillerów, więc kiedy miałam trochę punktów do wybrania na portalu Czytam Pierwszy, to postanowiłam zamówić sobie "Obserwuję cię" i była to bardzo dobra decyzja.


Autor: T. Driscoll
Wydawnictwo: SQN

Elle jedzie właśnie na zjazd florystów, kiedy w pociągu zauważa dwie młode dziewczyny w towarzystwie mężczyzn, którzy właśnie wyszli z więzienia. Początkowo chce powiadomić rodziców współpasażerek, ale ostatecznie daje spokój. Jednak wkrótce okazuje się, że jedna z dziewczyn zaginęła.  Elle zgłasza się na policję.

Dorośli wymieniają się spojrzeniami.
- Obejrzeliśmy materiał z kamer, Sarah. Z klubu. - Tym razem odzywa się detektyw. Ton głosu ma bardziej stanowczy. - Niestety, nie wszystkie kamery działały, ale jest parę kwestii, które nie do końca rozumiemy. Poza tym zadzwonił do nas światek.
- Świadek?
- Tak. Kobieta z pociągu.

Rok później nadal nie ma żadnych wieści, a Anna nadal jest uznana za zaginioną. Elle natomiast zaczyna dostawać anonimowe pogróżki. Wynajmuje do pomocy prywatnego detektywa. Sprawa jest jednak bardziej skomplikowana niż  początkowo wygląda.

"Obserwuję cię" to naprawdę dobra powieść, choć nie nazwała bym jej raczej typowym thrillerem. Całą historię mamy okazję poznawać z różnych perspektyw, zarówno z punktu widzenia Elle, ojca Anny, detektywa jak i wielu innych postaci. Bardzo lubię taki tym narracji, ale momentami wkurzało mnie to, że nie dostaję od razu kontynuacji zaczętej kwestii, bo następuje zmiana perspektywy. Sama fabuła jest jednak na naprawdę dobrym poziomie i nie brakuje zwrotów akcji i zmiany głównego podejrzanego. Początkowo nieco obawiałam się, że książka okaże się mało oryginalna, ale brytyjska autorka pokazała, że potrafi zaskoczyć czytelnika.

Książka porusza też różne dość trudne wątki, takie jak molestowanie seksualne czy anoreksja. Pokazuje, że jeśli nie zostanie udzielona pomoc, to od jednego niedaleko do drugiego.

Jeśli chodzi o język jakim posługuje się autorka, to czyta się go naprawdę dobrze i wydaje mi się, że jest dość lekki jak na kryminał/thriller. Jest to zdecydowanie jedna z największych zalet całej książki, bo już chyba dawno nie czułam, że  czyta mi się tak lekko i praktycznie płynę przez opowieść. 

Powieść naprawdę mi się podobała i mimo średniej oprawy graficznej (okładka niezbyt mi się podoba i nie ma zbyt wielkiego związku z treścią) sama treść jest moim zdaniem naprawdę warta uwagi.

3 komentarze:

  1. Koniecznie będę musiała przeczytać :D Okładka bardzo mi się podoba :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Raczej nie zrwóciłabym na tę książkę uwagi, ale przekonują mnie te trudne tematy, jakie porusza. Nie będę pędzić po nią do księgarnii, ale jeśli znajdę kiedyś w bibliotece, z pewnością wypożyczę :)

    Pozdrawiam cieplutko!
    BOOKS OF SOULS

    OdpowiedzUsuń