Autor: A. Bracken
Wydawnictwo: SQN
Liczba stron: 432
której gra na skrzypcach jest właściwie całym światem. Ale ten świat pewnego dnia pryska jak bańka mydlana. Zupełnie niespodziewanie zamiast w Nowym Jorku budzi się na statku oddalona od tego co znała i kochała o wiele mil...i lat. Trafia do 1776r. zdana na łaskę kapitana okrętu, na którym się znajduje - Nicholasa Cartera. Okazuje się, że jest prawdopodobnie jedyną osobą, która może odnaleźć pewien tajemniczy, niezwykle cenny przedmiot. Wraz z Nicholasem wyrusza więc w podróż przemierzając nie tylko kilometry, ale także stulecia...
Zastanawiała się, czy przez te wszystkie podróże w czasie nie zapomnieli o najważniejszym - że żyć należy nie w przeszłości ani w przyszłości, ale tu i teraz. A na przyszłość przyjdzie jeszcze czas.
Już od pierwszych stron książka mi się spodobała, bo pirackie klimaty to jest coś co absolutnie uwielbiam. Tak samo motyw podróży w czasie, szczególnie do czasów średniowiecza czy nowożytności bardzo mi się podoba. Łatwo go źle poprowadzić, ale w tym przypadku autorka wiedziała co robi, wszystko jest logiczne i spójne.
Jeśli chodzi o bohaterów to Ettę i Nicholasa polubiłam chyba najbardziej, ale inne postacie także są bardzo porządnie wykreowane. Akcja jest dość dynamiczna, praktycznie cały czas coś się dzieje. Czasami zdarzają się odrobinę za długie opisy, ale ja jestem osobą, która ogólnie za opisami za bardzo nie przepada, więc dla mnie każdy trochę większy opis będzie przydługi.
Wydaje mi się, że ta historia trochę przypomina Trylogię czasu i opiera się na dość podobnym schemacie - dziewczyna, która nagle odkrywa swój dar, chłopak, który jej towarzyszy, chciwy przywódca grona podróżników i tajemnicze urządzenie. Normalnie pewnie by mi to przeszkadzało, ale powieść na tyle mi się spodobała, że jestem chyba w stanie przymknąć oko na pewne podobieństwa, ponieważ mimo wszystko różnic jest więcej.
Zakończenie tej książki praktycznie zmusza do jak najszybszego sięgnięcia po kolejny tom. Akcja została przerwana w momencie, kiedy stać może się właściwie wszystko. Wiem, że jest to zabieg celowy, trochę nastawiony moim zdaniem na zysk, co jest zrozumiałe, ale mimo wszystko za tym nie przepadam. Cieszy mnie jednak, że to jeszcze nie koniec tej historii, bo z ogromną przyjemnością spędzę w tym świecie jeszcze trochę czasu.
Także czekajcie na recenzję kolejnej części i dajcie mi znać w komentarzach, czy czytaliście "Pasażerkę" i jak Wam się podobała.
Książka jeszcze przede mną. Natomiast zamówiłam paczkę na dadada.pl na której drugi tom był za 8 zł no i kupiłam. Chociaż nie mam pierwszego tomu haha.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie:
https://smallbookwoorld.blogspot.com/2019/04/recenzja-ksiazki-foxhole-court-nora.html
Bardzo lubię motyw podróży w czasie, a z motywem pirackim jeszcze się w książce nie spotkałam :D Myślę, że może mi się spodobać i chyba nawet widziałam ją w bibliotece, więc chętnie przeczytam :D
OdpowiedzUsuńNatalia
https://zaciszeksiazek.blogspot.com/
Polecam bardzo, daj znać czy Ci się spodobała!
UsuńNie czytałam, zniechęciły mnie liczne niepochlebne recenzje. Twoja każe mi przemyśleć jeszcze raz moją decyzję :)
OdpowiedzUsuńRecenzje są dość skrajne, ale ja jestem oczarowana!
Usuń