Jedną z
moich ulubionych polskich pisarek jest Ewa
Nowak (nie przeczytałam jeszcze wszystkich jej książek, ale kilka pozycji
już mam za sobą), która w swoich książkach potrafi w śmieszny sposób opisać
sytuacje z codziennego życia nastolatków. Z tego powodu gdy tylko zauważyłam w
bibliotece książkę „Błahostka i kamyk”
od razu bez wahania ją wypożyczyłam.
Autor: Ewa Nowak
Wydawnictwo: Egmont Polska
Spodziewałam
się kolejnej wesołej powiastki na jedno albo dwa popołudnia, zawierającej jakiś
fajny „morał”, ale jednak bardzo lekką. Z wielkim entuzjazmem zabrałam się do
czytania. Czytałam i czytałam nieco się męcząc. A na koniec zastanawiałam się
czy na pewno nie pomyliłam autorów. Ale nie. Także oświadczam oficjalnie, że pierwszy raz zawiodłam się na książce Ewy
Nowak.
Główna
bohaterka książki Marlena, której rodzice zginęli w wypadku samochodowym mieszka z
dziadkiem. Absolwentka gimnazjum co wakacje jeździ do rodziny mieszkającej w
Kanadzie. Wiedzie dość spokojne, ale nie do końca szczęśliwe życie. Męczona jest przez swojego wewnętrznego
potwora, który wypomina jej wszystkie niepowodzenia i usiłuje uświadomić
jej jaka jest beznadziejna. Wszystko
zmienia się, kiedy wyjeżdża na obóz. Poznaje tam kilka osób, które
odmieniają jej życie. Po za tym w Kanadzie także dzieje się kilka rzeczy,
którzy nie ułatwiają jej ogarnięcie tego co się dzieje. A w sumie coś tam się
dzieje.
Powieści brakuje moim zdaniem więcej
akcji. Z nieznanych
mi przyczyn autorka nie popisała się też swoimi błyskotliwymi żartami, których
zwykle w jej książkach nie brakuje (no dobra, nawiązanie do krokodyla z
„Zemsty” mnie rozbawiło, ale wiele tego nie było). Nie jest to całkowicie zła książka, ale w porównaniu z innymi
młodzieżówkami, które czytałam wypada naprawdę kiepsko. Nie mam pojęcia
dlaczego tak źle odebrałam tę powieść, ale po prostu czegoś mi w niej brakuje.
Cieszę się, że nie kupiłam tej książki, tylko ją wypożyczyłam, ponieważ pomimo
ładnego wydania (jest dość fotogeniczna, co usiłowałam pokazać na moim
instagramie @lovely_black_angel) książka mnie okropnie rozczarowała. I tyle.
Uwielbiam Serię Miętową tej autorki, więc ostatnio wypożyczyłam z biblioteki właśnie "Błahostkę i kamyk". Szkoda, że lektura rozczarowała Cię... aż zaczynam bać się tego, jakie wrażenie wywrze na mnie.
OdpowiedzUsuńDaj znać jak przeczytasz, może Tobie bardziej się spodoba.
UsuńDosyć niefajnie jest się rozczarować na lubianym przez siebie autorze, chociaż z drugiej strony to nieuniknione, kiedy ten wydaje wiele książek ;)
OdpowiedzUsuńSama czytałam tylko "Bardzo białą wronę" tej autorki i całkiem mi się spodobała ;)
Pozdrawiam,
Paulina z naksiazki.blogspot.com
Do wspomnianej przez Ciebie książki jeszcze nie doszłam, ale na pewno niedługo ją dopadnę.
UsuńOd tej autorki czytałam tylko "Bransoletkę", która o dziwo bardzo mi się spodobała. Jednak mam taki trochę uraz do polskich autorów, zresztą ostatnio sięgam po bardziej... hmm dojrzałe pozycje. xD W sensie takie, które poruszają poważniejsze problemy i wcześniej po tego typu historie nie sięgałam - ahh kobieta zmienną jest. xD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
https://recenzjeklaudii.blogspot.com/
Ja też niedawno zawiodłam się na jednej z książek autorki, choć w przeszłości lubiłam jej twórczość ;)
OdpowiedzUsuńJa niestety, wstyd się przyznać, nie czytałam w życiu żadnej powieści tej autorki, jakoś tak wyszło. Nad czym trochę ubolewam...ale może kiedyś nadarzy się okazja by to nadrobić, kto wie! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! włóczykijka z imponderabiliów literackich
Ewa Nowak i ja się nie lubimy xD Kiedyś próbowałam przeczytać jakąś książkę jej autorstwa, ale coś nam nie pykło i od tamtej pory nie chcę tego ponawiać...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
Szelest Stron
Zauważyłam, że napisała zarówno książki naprawdę dobre, jak i takie jak ta, o której pisałam w tym poście. Może spróbuj dać jej drugą szansę...
UsuńPóki co odpuszczę sobie tę książkę. Nie lubię jak brakuje akcji :(
OdpowiedzUsuńKiedy zobaczyłam na okładce niżej tytuł "Nie do pary", w końcu skojarzyłam autorkę :D Co prawda ni czytałam, ale wybierałyśmy z przyjaciółką książki z biblioteki i akurat ona wzięła tę, była zachwycona - chyba, aż po nią sięgnę, skoro Ciebie "Błahostka i kamyk" rozczarowało ;/ Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń"Nie do pary" czytałam niedawno i faktycznie jest lepsze.
UsuńDobra recenzja. Szybko się czyta i nie zauważyłam zbędnych informacji ;)
OdpowiedzUsuńAutorki, ani dzieł nie znam, ale nie generalnie obyczajówki i ja nie dogadujemy się xD
Dziękuję <3
UsuńTrochę żałuję, że nie trafiłam na powieści Ewy Nowak kiedy byłam nastolatką. Być może ta książka rzeczywiście jest słabsza, ale słyszałam o tej autorce wiele dobrych rzeczy. Niestety, pewnie nie będzie mi już dane przeczytać żadnej z książek jej autorstwa z takim zaangażowaniem, z jakim mogłam przeczytać je kilka lat temu. :<
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zapraszam na konkurs, w którym do wygrania jest książka “Fałszywy pocałunek”