Wspominałam Wam już jakiś czas temu, że zabrałam się
ostatnio za czytanie wszelkiego rodzaju bestsellerów i innych powieści, które
wstrząsnęły Internetem. Dlatego robiąc zamówienie książkowe do koszyka
wrzuciłam także książkę autorstwa Nicoli
Yoon pt. „Ponad wszystko”. Uznałam, że skoro jest tak popularna to raczej
zła nie będzie, a okładkę ma tak śliczną,
iż stwierdziłam, że najwyżej będzie po
prostu dobrze wyglądać na półce.
Autor: Nicola Yoon
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Dolnośląskie
Powieść opowiada o
dziewczynie, której największą zmorą jest tzw. choroba chłopca z bańki.
Maddy żyje sobie spokojnie w swoim sterylnym świecie pochłaniając ogromne
ilości książek. Każdy dzień wygląda dokładnie tak samo. Nawet ubrania
dziewczyny są praktycznie identyczne. Pewnego dnia coś się zmienia. Do domu sąsiadującym z miejscem
zamieszkania dziewczyny wprowadza się nowa rodzina. Madeline obserwuje
nowych lokatorów i ich zwyczaje. Najbardziej
fascynuje ją Olly. Poznaje go. Nie jest to łatwa znajomość, ponieważ dziewczyna
nie może wyjść z domu, a żeby ktoś mógł przyjść do niej musi przejść sporo
czynności, żeby pozbyć się wszelkich czynników, które mogą zaszkodzić
dziewczynie. Nowy przyjaciel zmienia
życie dziewczyny i praktycznie wywraca ja do góry nogami.
"Jeśli człowiek nie żałuje, to znaczy że nie żył"
Książka jest CUDOWNA.
Tematyka z jednej strony dość typowa dla młodzieżówek (jest sobie dziewczyna i
jej problemy, do tego koniecznie chłopak, no bo kto ma być jedną z głównych
przyczyn tych rozterek jak nie przedstawiciel płci przeciwnej), ale z drugiej
strony choroba głównej bohaterki jest na
tyle rzadko występująca, że nadaje powieści trochę oryginalności, co jest
zdecydowanym plusem. Po za tym, uważam, że mimo tego, iż choroba chłopca z bańki
jest bardzo rzadka, to każdy z nas ma taką swoją bańkę, z której powinien
spróbować wyjść. Czytało się ją bardzo przyjemnie, a zakończenia kompletnie się nie spodziewałam i nie miałam w sumie
żadnego pomysłu jak całość może się potoczyć.
Niedługo planuję
obejrzeć także film, który powstał jakiś czas temu, ale nie chciałam brać
się za niego przed przeczytaniem książki. Postaram się dodać recenzję gdy tylko
to zrobię, ale nie mam pojęcia kiedy się za to zabiorę.
Jeśli ktoś jeszcze
jest tak zacofany jak ja i z jakiegoś powodu nie miał okazji przeczytać „Ponad
wszystko” to z całego serca polecam. Wiem, że sporo z Was już miało do
czynienia z tą książką, dlatego koniecznie podzielcie się Waszą opinią w
komentarzach.
Uważam, że "Ponad wszystko" jest idealnym czytadłem. Mało ambitne, prościutkie słowa. Pomysł za to genialny! Aż parsknęłam, kiedy przeczytałam o czym jest ta książka! Zadziwiająca przez tą właśnie chorobę. Warto było przeczytać dla samego zakończenia. Jednak poleciłabym ją tylko nastolatkom. Nikomu innemu się nie spodoba. Czytając ją na przemian chciałam rzucić w kąt, bo nudna, a potem, a dobra przeczytam. I przeczytałam. Ale samej sobie nie poleciłabym jej. Typowym nastolatkom tak, ale smoku? Nah..
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
Saphira
PS.: Gdzie jest mój komentarz do poprzedniego posta? Wyparował?
Jestem na wyjeździe bez laptopa i nie do końca nad wszystkim panuję, posty zaplanowane publikują się same, więc są, ale resztę muszę sama robić, dlatego często działam z opóźnieniem.
UsuńNa pewno zabiorę się zarówno za książkę, jak i film. Mam nadzieję, że przypadnie mi do gustu.
OdpowiedzUsuńMoja siostra ma tę książkę więc najwidoczniej będę musiała ją od niej pozyczyc, bo faktycznie zapowiada się fantastycznie
OdpowiedzUsuńDołączam się do poleceń. Warto znać tę książkę. Jest najlepsza!
OdpowiedzUsuńJa wolałam obejrzeć film tylko, ale ostatnio coraz bardziej się przekonuje, aby poznać też książkę :)
OdpowiedzUsuń