Jeśli śledzicie mojego bloga, to z pewnością zauważyliście ,
że ostatnio bardzo często czytam książki
Ewy Nowak (mam nadzieję, że niedługo przeczytam wszystkie, albo
przynajmniej większość, ale jeszcze sporo mi ich zostało) . Te, które
dotychczas przeczytałam podobała mi się (no może po za książką „Błahostka i
kamyk”, ale to wyjątek). Tym razem sięgnęłam po „Nie do pary” i zaskoczyłam się za równo pozytywnie jak i negatywnie.
Autor: Ewa Nowak
Wydawnictwo: Egmont
Wydaje mi się, że to raczej książka dla dziewczyn, ale napisana jest z perspektywy chłopaka.
Opisuje on swoje kłopoty z „przyjaciółmi”, rodziną, oraz swoje zakochania.
Początkowo była to dla mnie ciekawa
odmiana po tylu książkach z „typowo dziewczęcymi” sytuacjami. No bo nie ma
co ukrywać- książki dla dziewczyn są zazwyczaj pisane z perspektywy nastolatki,
która ma kłopoty z przyjaciółką albo jest (nie)szczęśliwie zakochana. I prawda
jest taka, że o tym chyba najchętniej czytamy. Dlatego pomysł na napisanie
czegoś z perspektywy przedstawiciela odmiennej płci bardzo mi się spodobał. Z
czasem jednak podejście Alka zaczęło mnie nieco irytować. Główny bohater trochę irytował mnie swoim niezdecydowaniem i podejście
do płci pięknej, które było moim zdaniem trochę nie w porządku. No ale to
może już kwestia mojego nieco feministycznego podejścia do życia. Dajcie znać w
komentarzach co Wy myślicie na temat postawy Alka.
"Gdyby nie dziewczyny, gatunek homo sapiens dawno by wyginął. Ten kto powiedział, że to słaba płeć, nie miał o niej pojęcia. Żaden facet nie może się równać z dobrodusznością, kreatywnością i miłością z dziewczyną. Wszystko im zawdzięczamy. Wszystko!"
"Nie da się w życiu być zawsze porządnym człowiekiem, ale w miarę możliwości trzeba się postarać, żeby nie być bydlakiem."
Ta pozycja nie rozczarowała
mnie tak jak „Błahostka i kamyk”, ale też zdecydowanie nie jest to
najlepsza książka autorki. Nie do końca wiem, co mam o niej myśleć. Z jednej
strony była całkiem fajna i inna niż książki, które ostatnio miałam okazję
czytać, ale z drugiej strony nie jest to
raczej powieść, która wyląduje na liście moich ulubionych. Z tego co wiem,
jest jednak sporo osób, które bardzo się z tą książką polubiły (wspominaliście
mi coś też o niej w komentarzach pod innymi recenzjami), więc jeśli chcecie
poczytać coś polskiego, to myślę, że możecie jej dać szansę.
Kiedyś też czytałam książki Ewy Nowak, ale ostatnio przerwałam. Lubię jej teksty!
OdpowiedzUsuńKsiążki autorki czytałam dawno temu z przyjemnością. W tym roku sięgnęłam po jedną z nich i niestety rozczarowałam się, więc póki co nie będę wracała do twórczości autorki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)