poniedziałek, 2 października 2017

"Jedyny pirat na imprezie" - recenzja



Książkę, którą dzisiaj chcę Wam przedstawić przeczytałam już jakiś czas temu, ale jakoś zapomniałam napisać o niej na blogu.  Nadal zastanawiam się, jak to się stało, tym bardziej, że książka jest naprawdę dobra, no ale czasem tak bywa. Dlatego może już nie będę się rozwodzić nad swoją sklerozą … panie i panowie oto „Jedyny pirat na imprezie”.




Robiąc jakiś czas temu zakupy w jednej z księgarni internetowych tradycyjnie zabrałam się za przeglądanie książek kosztujących dosłownie kilka złotych. Często w ten sposób udawało mi się kupić fajną pozycję za grosze. Tak było też i tym razem. Książkę „Jedyny pirat na imprezie” dorwałam za jakieś 6-8zł nie czytając nawet dokładnie o czym jest ani jakie ma opinie. Mimo to, jest zdecydowanie strzałem w dziesiątkę. 

Jeśli mam być szczera, to nie przepadam za biografiami. Zazwyczaj trochę mnie nudzą i po jakimś czasie odkładam je na półkę co jakiś czas zmuszając się do kolejnej próby przeczytania chociaż fragmentu. Mimo to, sposób w jaki  tej książce opisane jest życie skrzypaczki Lindsey Stirling jest tak świetne, że przeczytałam ją w jakieś dwa czy trzy dni. Samej postaci Lindsey przedstawiać Wam nie będę, ponieważ jeśli tylko jaesteście ciekawi to w kilka minut znajdziecie coś na jej temat w internecie. Zachęcam też do zerknięcia na jej kanał na YouTube. Dotychczas gdzieś mi się jej nazwisko obiło o uszy ale nie zwracałam na to uwagi. Jednak czytając tę książkę dowiedziałam się, że ma naprawdę ciekawe życie.

"Chcę spędzać więcej czasu, żyjąc teraźniejszością. Tylko ona istnieje naprawdę. Jeżeli będę zbytnio zajmować się rozpamiętywaniem przeszłości albo planowaniem przyszłości, jakieś wspaniałe momenty mogą mi uciec, zanim zdążę je przeżyć. Nie chcę później oglądać się za siebie i widzieć, że przeszły mi koło nosa."

Po za tym, że książka w przezabawny sposób opisuje historię Lindsey to jeszcze daje niezwykłą motywację do tego, by robić to, co się kocha. Pokazuje, że warto otworzyć się na ludzi, a świat ma wiele do zaoferowania każdemu z nas. Uświadamia nam, jak ważne są osoby, którymi się otaczamy i jak wiele okazji przechodzi nam codziennie koło nosa. Grunt to umieć je wykorzystać. Momentami miałam wręcz wrażenie, że książka przekazuje mi pozytywną energię. 

Polecam ją każdemu, ponieważ takiej dawki energii, motywacji i śmiechu dawno z żadnej książki nie wyciągnęłam. To było zdecydowanie najlepiej wydane kilka złotych w ciągu ostatnich kilku miesięcy.

3 komentarze:

  1. Uwielbiam tę książkę i ogółem twórczość Lindsey ❤
    Świetny cytat ❤

    OdpowiedzUsuń
  2. Cena książki jest faktycznie genialna! Zawsze przy tego typu promocjach obawiam się, że książka nie sprosta moim wygórowanym wymaganiom! Widzę, że tutaj okazała się totalnie nie przestrzelona, świetnie, że Ci się ją tak dobrze czytało :D
    Może też się kiedyś skuszę, będę mieć ją na uwadze, choć wydaje mi się, że to nie do końca moja tematyka : P

    Pozdrawiam ! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się z tobą. Oprócz genialnej osoby i skrzypaczki mamy genialną książkę. Super!

    OdpowiedzUsuń