piątek, 3 sierpnia 2018

Początek przygody z Poirotem - recenzja zbiorowa

Jakiś czas temu na blogu pojawiła się recenzja książki pt."Kot wśród gołębi". W czasie pisania tamtego wpisu zorientowałam się, że jest cała seria kryminałów autorstwa A. Christie, która poświęcona jest zagadkom rozwiązywanym przez Poirota. Dotychczas udało mi się przeczytać 5 z bodajże 40 tomów. Z racji tego, że jest ich tak dużo, to nie będę pisała pełnych recenzji wszystkich tych pozycji. Uznałam więc, że niektóre będą pojawiały się w pełnej wersji, a niektóre (tak jak te w dzisiejszym poście) będą w postaci zbiorowych recenzji, gdzie będę pisała krótkie opinie na temat od 3 do 5 książek.


"Tajemnicza historia w Styles" (tom 1)


Zarys fabuły: Klimat starej angielskiej posiadłości, rodzinne niesnaski i skandale, spalony testament i wiele mylnych tropów. Kto z domowników miał motyw, by otruć właścicielkę rezydencji Styles Court? Czy zbrodnię popełniono z namiętności, czy z chciwości? Herkules Poirot oraz jego przyjaciel kapitan Hastings  próbują rozwikłać tajemniczą sprawę śmierci starszej pani.

"-Lubię dobre kryminały - wtrąciła nagle panna Howard. - Ale przeważnie to brednie. Sprawca ujawnia się w ostatnim rozdziale. Wszyscy są ślepi. Co innego prawdziwa zbrodnia. Wtedy od razu wiadomo.
- Bardzo wielu zbrodni nie wykryto - zaoponowałem.
- Nie mówię o policji. Chodzi mi o osoby zainteresowane, krewnych. Tych niepodobna oszukać. I tak będą wiedzieli."

Moja opinia: "Tajemnicza historia w Styles" to pierwszy tom z serii opowiadającej zagadki rozwiązywane przez poważnego konkurenta Sherlocka Holmesa w kategorii najlepszych detektywów wszechczasów. Mimo to Agata Christie o samego początku trzyma poziom i nie mam tej książce nic do zarzucenia, mimo, że część kolejnych tomów podobała mi się bardziej. Nie brakuje zaskakujących zwrotów akcji, a język jakim posługuje się autorka także zasługuje na pochwałę.

"Zabójstwo Rogera Ackroyda" (tom 4)

Zarys fabuły: Atmosfera w King’s Abbot jest daleka od sielanki. Plotki, samobójstwo, śmierć tytułowego Rogera Ackroyda... Herkules Poirot podejmuje grę z wyjątkowo perfidnym mordercą. Jego asystentem zostaje doktor Sheppard – miejscowy lekarz, który świetnie zna tajemnice niewielkiej społeczności.

Jednakże słowa mają to do siebie, że odpowiednio dobrane mogą przysłonić ohydę nagich faktów.

Moja opinia: To jedna z moich ulubionych książek z tej serii, jakie dotychczas przeczytałam. Zakończenie po prostu powaliło mnie na kolana, bo nadaje całej tej historii zupełnie innego wymiaru i nagle orientujemy się, z jak nietypowej perspektywy mieliśmy okazję poznawać całą historię. Rozwiązanie jest jeszcze bardziej nieoczywiste niż zwykle, a całość napisana w taki sposób, abyśmy do ostatniej chwili nie podejrzewali prawdziwego zabójcy. Zawsze staram się w czasie poznawania książki samodzielnie rozwikłać sprawę, ale w tym wypadku nie byłam nawet blisko poprawnego rozwiązania.

"Czarna kawa" (tom 7)

Zarys fabuły: Tym razem przeciwnikiem Herkulesa Poirota jest złodziej, który wykradł wzór groźnego materiału wybuchowego. Jego wynalazca, sir Claud Amory, zostaje otruty w swojej rezydencji, a ujawnienie rodzinnych sekretów grozi skandalem. Czy rzeczywiście kobiety częściej używają trucizny, a mordercy są zbyt pewni siebie? I co wspólnego ma praca pokojówki z pracą detektywa? O tym przekona nas niezawodny Poirot.

"Symetria jest wszystkim. Wszędzie, a zwłaszcza w szarych komórkach, powinien panować ład i porządek."

Moja opinia: Cała akcja rozgrywa się praktycznie na terenie jednej z posiadłości, a mimo to dzieje się bardzo dużo rzeczy. Znów pojawia się Hastings, którego w "Zabójstwie Rogera Ackroyda" trochę mi brakowało. Rozbawia on czytelników, a do tego w nieświadomy sposób pomaga ekscentrycznemy Belgowi w rozwikłaniu sprawy. Zakończenie znów jest nieoczywiste, jak w przypadku chyba wszystkich książek Christie, ale nie aż tak zaskakujące jak we wspomnianej wcześniej pozycji. Mimo to bardzo ją polubiłam i nie mam za bardzo czego się uczepić.

Wiem, że nie czytam tej serii dokładnie po kolei (chociaż staram się nie skakać aż tak bardzo), ale wynika to z tego, że mam te książki w różnej formie - zarówno papierowej jak i audiobooki. Niedługo pojawi się także pełna recenzja powieści "Zagadka Błękitnego Ekspresu", która również należy do cyklu o Herkulesie Poirot.

4 komentarze:

  1. Ja swoją przygodę z Christie rozpoczęłam właśnie od "Morderstwa w Orient Expressie" - jak pewnie większość osób :) Mimo iż nie jestem wielką miłośniczką kryminałów to akurat ta autorka bardzo przypadła mi do gustu, podoba mi się, że jej historie są zwarte i konkretne - bez zbędnych opisów i lania wody. Dodatkowo "Morderstwo..." było napisane tak, że faktycznie do samego końca nie wiedziałam kto zabił - a to w tego typu literaturze jest bardzo ważne!
    Dodatkowo fajne jest to, że tych książek absolutnie nie trzeba czytać po kolei. Ja na pewno skusze się na tę serię jeszcze nie raz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem w trakcie czytania "Morderstwa..." i muszę przyznać, że mnie nie powala. Chyba wolę te książki, w których akcja nie ma miejsca w pociągu...

      Usuń
  2. Nie czytałam i niestety lub stety nie ciągnie mnie do tej historii :(

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
    Szelest Stron

    OdpowiedzUsuń
  3. D tej pory przeczytałam trzy książki Agaty Christie, z czego w jednej sprawę rozwiązuje właśnie Poirot, w drugiej panna Marple, a w trzeciej żadne z nich. W każdym razie, ostatnio mam coraz większą ochotę, aby znów wrócić do Christie w wolnej chwili. Na pewno będę pamiętała o tytułach, o których wspomniałaś :)

    Pozdrawiam cieplutko!
    BOOKS OF SOULS

    OdpowiedzUsuń