Lubię obserwować ludzi. Potrafię
spędzić w ten sposób dużo czasu. Ale ostatnio zaczęło się to robić coraz
trudniejsze. Siedząc na szkolnym korytarzu często zastanawiam się czy ta osoba
mnie już mijała, czy to tylko kolejna skopiowana kopia kopii. Dosłownie.
Nie rozumiem o co w tym chodzi
Odkąd media
społecznościowe stały się niezwykle
popularne, świat zalała masa dziewczyn, która za wszelką cenę chce wyglądać jak
popularne użytkowniczki instagrama, tumblera
itd. I ten oto banalny sposób osoby,
które publikowały swoje w miarę oryginalne zdjęcia, zostały zduplikowane tyle
tysięcy, o ile nie milionów razy całą oryginalność straciły. I ja wiem, że
ludzie praktycznie od zawsze chyba się na kimś wzorowali. Na gwiazdach muzyki,
aktorach czy innych publicznych osobach. Ale
wzorowanie się, a kopiowanie to trochę co innego.
Nie wiem też, co ludzie w tym widzą
Ja wiem, ja
wiem – o gustach się nie dyskutuje. I ja naprawdę zdaję sobie z tego sprawę. Ale
mimo tego naprawdę nie kumam dlaczego ludziom podoba się takie no… sama nie mam
pojęcia jak to nazwać, bo styl to chyba nie jest. W każdym razie nie wiem co ludzie widzą w poniszczonych
utlenionych włosach, kilometrowych paznokciach, bronzerze tworzącym na
policzkach dziwne, nienaturalne plamy i butach na obcasie, w których nie umie
się chodzić. Do tego obowiązkowo bluzka do pępka nawet w środku zimy. I
mimo, że moim zdaniem niezbyt dobrze wygląda 15 – latka w pełnym makijażu, to
jeśli już ktoś bez niego nie przeżyje to na litość Boską – niech zrobi go jakoś porządnie!
Zachowania, które chyba serio są dziwne
Po za „stylowym” wyglądem konieczne
jest równie „stylowe” zachowanie. Z tego powodu należy koniecznie iść z dwiema przyjaciółkami
do łazienki z wielką kosmetyczką w ręce, bo oczywiście jak to u prawdziwych bff
bywa – wszystko wspólne pomijając nawet
jakąkolwiek higienę. Po nałożeniu kolejnej warstwy należy siąść wraz (z
wielkimi torbami w których więcej kosmetyków niż książek) zajmując całą
przestrzeń przed kabinami, bo w końcu wszyscy
lubimy urządzać mini pikniki w miejscu gdzie chwilę wcześniej ktoś załatwiał
swoje fizjologiczne potrzeby.
Więc może Wy mnie jakoś olśnicie, bo (może
jestem jakaś dziwna) ja naprawdę, totalnie tego nie rozumiem. Także jeśli ktoś ma jakieś
uzasadnienie tego „zjawiska” to piszcie śmiało w komentarzu. Nawet jeśli będzie
dziwne i bezsensowne. Przynajmniej będzie oryginalne.
Podzielam Twoje zdanie. Też tego całkowicie nie rozumiem... Przesadzony make-up wygląda fatalnie, moim zdaniem lepiej pozostawać naturalnym, bez makijażu pokazuje się swoje prawdziwe piękno, a nie "piękno" jakiegoś kosmetyku którym wytapetawało się twarz. Moim zdaniem ważne jest by pozostawać sobą - bez dziwnych rytuałów i traconych pieniędzy i czasu na make-up.
OdpowiedzUsuń:)
Tak,a przede wszystkim trzeba znać umiar.
UsuńWedług mnie również lepiej pozostać naturalnym niż nie wiadomo jak sztucznym przez makijaż. Trzeba spodobać się samej sobie i pozostawać sobą niż udawać inną osobę, którą tak na prawdę nie jesteśmy. :)
OdpowiedzUsuńmischotta.blogspot.com
Fajnie, że myślimy podobnie :)
UsuńP.S. Podsunęłaś mi pomysł na notkę o samoakceptacji <3